Dlaczego sama znajomość angielskiego nie wystarczy, by tłumaczyć dokumenty prawne?
Terminologia prawna bywa barierą nie do przekroczenia nawet dla rodzimych użytkowników języka, dlatego sama znajomość angielskiego nie wystarczy, by tłumaczyć dokumenty prawne. Nie chodzi o to, by być prawnikiem, ale by umieć się odnaleźć w specyficznym prawniczym „żargonie” funkcjonującym zarówno w swoim, jak i obcym języku.
Znajomość angielskiego a specyfika dokumentów prawnych
Rozumienie prawa to rozumienie reguł rządzących językiem, ale należy podkreślić: językiem prawniczym – to rozumienie specyficznych konstrukcji składniowych, skomplikowanej terminologii ukształtowanej w konkretnym środowisku i społeczności, mającej swoją „pojęciową” tradycję. To wszystko nie pozostaje bez znaczenia. Przykładowo język angielski jest językiem urzędowym w wielu krajach i regionach, co nie znaczy, że funkcjonuje w nich jedna kultura, jedna odmiana języka i jeden system prawny. Tłumaczenie dokumentów obowiązujących w Wielkiej Brytanii i USA nie będzie tym samym tłumaczeniem (nie tylko ze względu na inną odmianę języka angielskiego, ale i całe zaplecze prawno-kulturowe). Nawet dokumenty prawne organizacji ponadpaństwowych, takich jak NATO czy ONZ, choć tworzone są w języku angielskim i z myślą o społeczności międzynarodowej, również mają swoją specyfikę, dlatego ich tłumaczenia wymagają wiedzy eksperckiej. Choć tłumacz nie musi być zawodowym prawnikiem, to musi rozumieć systemy prawne państw, których dokumenty tłumaczy, na tyle dobrze, by konsekwentnie przełożyć treść dokumentu z jednego systemu (i rzeczywistości prawnej) na drugi.
Odpowiedzialność za tłumaczenie dokumentów prawnych
Przesada? Ani trochę. Na tłumaczu przysięgłym ciąży ogromna odpowiedzialność – jest to odpowiedzialność za słowo. Tłumaczenie poświadczone, znane również jako tłumaczenie uwierzytelnione lub przysięgłe, to przekład dokumentu sporządzony przez tłumacza, który posiada uprawnienia do poświadczania zgodności tłumaczenia z oryginałem. Takie tłumaczenia mają moc prawną i przez urzędy, sądy oraz inne instytucje państwowe są uznawane za oficjalne dokumenty. Mogą to być:
- Akty urodzenia, małżeństwa, zgonu.
- Dyplomy i świadectwa ukończenia szkoły.
- Dokumenty tożsamości.
- Dokumenty notarialne.
- Zaświadczenia lekarskie.
- Dokumenty związane z postępowaniami sądowymi itp.
Dlatego aby uzyskać uprawnienia do wykonywania tłumaczeń poświadczonych, trzeba najpierw zdać egzamin państwowy, który do najprostszych nie należy (tylko nieliczni zdają go za pierwszym razem i nie bez solidnego przygotowania). Uprawnienia te nadawane są przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Oprócz odpowiednich kompetencji językowych i prawniczych przyszły tłumacz powinien odznaczać się świadomością konsekwencji, jakie mogą nastąpić w skutek nierzetelnego tłumaczenia dokumentu prawnego. Konsekwencje te dotknęłyby w pierwszej kolejności nie kogo innego, jak samych klientów tłumacza, co jest niedopuszczalne w pracy w tym zawodzie. Tłumacz, a zwłaszcza przysięgły, to osoba nieustannie obdarzana kredytem zaufania, mająca obowiązek zachowania poufności – bycie ekspertem z punktu widzenia klienta to oczywistość, a nie tylko oczekiwanie. Tu nie ma miejsca na uczenie się na błędach. A tłumaczenia prawnicze są trudne.

Dlaczego sama znajomość angielskiego to za mało do tłumaczenia dokumentów prawnych?
Wymagania rynkowe i konkurencja są bezlitosne. Świat mknie do przodu i nawet wyszkolony tłumacz musi stale podążać za trendami, wymogami, nowościami – słowem: być na czasie w stale zmieniającym się świecie. Język prawniczy raczej jest odporny na językowe innowacje, sam w sobie odznacza się swego rodzaju archaicznością. Mówi się nawet o językowym mechanizmie prawniczym. Pracę tłumacza prawniczego można by porównać do sztuki żonglowania odpowiednimi terminami w odpowiednich kontekstach – kontekst, sprawa itp. mogą się zmieniać, ale prawniczy mechanizm językowy i sposób myślenia pozostaje ten sam. To, co podlega zmianom w dużo większym stopniu niż język, to samo społeczeństwo i systemy prawne, ustawy, wzory umów, formularzy itd. – to wszystko wymaga aktualizacji.
Wykształcenie – formalne i praktyczne wymagania
Co prawda ustawa o zawodzie tłumacza przysięgłego podaje tylko dwa wymogi, jeśli chodzi o wykształcenie:
Tłumaczem przysięgłym może być osoba fizyczna, która:
[…]
Ukończyła magisterskie studia wyższe na kierunku filologia lub ukończyła magisterskie studia wyższe na innym kierunku i studia podyplomowe w zakresie tłumaczenia, odpowiednie dla danego języka;
Złożyła z wynikiem pozytywnym egzamin z umiejętności tłumaczenia z języka polskiego na język obcy oraz z języka obcego na język polski, zwany dalej „egzaminem na tłumacza przysięgłego”. (Ustawa z dn. 25 listopada 2004 r.)
Jednak jest to „tłumaczeniowe” minimum umożliwiające zdobycie dyplomu, a nie pracy… W praktyce posiadanie wykształcenia prawniczego może zaważyć na otrzymaniu zlecenia czy zatrudnienia w biurze tłumaczeń, może być ważnym (jeśli nie najważniejszym) kryterium w poszukiwaniach dobrego tłumacza. I chociaż nie jest to wymogiem formalnym, w planowaniu kariery zawodowej warto wziąć to pod uwagę. Poza tym studia w zakresie prawa mają swoje nieocenione profity. Oprócz wiedzy specjalistycznej wdrażają w kontakt ze środowiskiem prawniczym, a przede wszystkim w znacznym stopniu przyspieszają i ułatwiają proces zapoznawania się z językiem prawa, wykształcają sposób myślenia charakterystyczny dla prawników, a zatem i charakterystyczny sposób wypowiadania się. Mogą mieć też duży wpływ na liczbę zleceń zwłaszcza początkujących tłumaczy, którzy dopiero zdobywają doświadczenie w zakresie tłumaczeń prawniczych.
Czy angielski w dokumentach prawnych jest prostszy?
W biurach tłumaczeń głównie pracuje się nad tłumaczeniami umów z języka angielskiego na język polski i odwrotnie. Doświadczeni tłumacze twierdzą, że angielski język prawniczy jest dużo prostszy od polskiego – należy podkreślić – kiedy już się go gruntownie pozna. Konstrukcje składniowe zdań w języku angielskim wydają się wtedy bardziej przejrzyste niż zdania w języku polskim. Jest w tym z pewnością ziarnko prawdy – w końcu język angielski jest międzynarodowym językiem biznesu, więc umowy w nim formułowane muszą charakteryzować się prostotą i przejrzystością – to duże i chyba jedyne pocieszenie dla tych, którzy jako tłumacze dopiero zamierzają zajmować się prawem.
Warto się dokształcać i poszerzać horyzonty
Dla osobistego poszerzenia horyzontu w temacie tłumaczeń prawniczych języka angielskiego warto zaopatrzyć się w pozycje książkowe prof. dr. hab. Leszka Berezowskiego o wymownych tytułach: „Jak czytać i rozumieć angielskie umowy?”, „Jak czytać, rozumieć i przekładać polskie umowy na angielski?” czy „Jak czytać i rozumieć angielskie dokumenty sądowe w sprawach cywilnych?” – czytać nie zawsze znaczy rozumieć i jeszcze do tego umieć zastosować. Wspomniane pozycje proponowane są nie tylko tłumaczom i prawnikom, ale i menedżerom czy studentom zainteresowanym opanowaniem umiejętności czytania i prawidłowego rozumienia dokumentów w języku angielskim. Oprócz szczegółowego omówienia terminologii i przykładów tłumaczeń całych zwrotów i zdań zaczerpniętych z aktualnych umów, omawiają różnice pomiędzy polskimi a anglosaskimi zwyczajami, pojęciami, instytucjami i tradycjami kryjącymi się za doborem takich a nie innych terminów w dokumentach prawnych.
Biegła znajomość języka nie daje więc gwarancji stworzenia profesjonalnego tłumaczenia prawniczego. Praca z takimi dokumentami wymaga specjalistycznej wiedzy i umiejętności, które wykraczają daleko poza znajomość języka, a zdobywa się je na kursach specjalistycznych, w trakcie samodzielnej, żmudnej pracy a czasem i studiów prawniczych. Nie chodzi o to, by z pamięci cytować kodeksy prawne, ale by znać i rozumieć terminologię prawniczą, sprawnie poruszać się w zawiłościach systemów prawnych państw, których dotyczy tłumaczenie, orientować się w niuansach kulturowych i wszystkim, co może mieć wpływ na interpretację tekstu.
Chcesz rozpocząć przygodę z tłumaczeniami prawnymi i biznesowymi?
Kurs „Tłumaczenia w biznesie i prawie” w Yellow Diuna Academy to dobry start, jeśli znasz język i chcesz nauczyć się profesjonalnego przekładu umów, pełnomocnictw, dokumentów unijnych i sądowych w sprawach cywilnych oraz zapoznać się z dokumentami i pismami urzędowymi. Program kursu nawiązuje również do tłumaczeń przysięgłych – uczestnicy zyskują podstawową wiedzę w tym zakresie, która pozwala im lepiej zrozumieć specyfikę tej pracy i stanowi solidne wprowadzenie do dalszego kształcenia, np. w ramach naszego Kursu Tłumaczeń Prawniczych przygotowującego do egzaminu na tłumacza przysięgłego.
To praktyczne szkolenie prowadzone przez ekspertów, którzy pokażą Ci krok po kroku, jak posługiwać się fachowym językiem, na co uważać i jak uniknąć typowych błędów początkujących. Dzięki temu zyskasz pewność siebie i umiejętności, które doceni każdy klient.
Zajrzyj po szczegóły i zapisz się tutaj: Tłumaczenia w biznesie i prawie.